Pierwsze strategie tworzono prawdopodobnie kilkadziesiąt, a może nawet kilkaset tysięcy lat temu. Oczywiście nikt ich wtedy nie nazywał „strategiami” i nie były spisywane na papierze. Decydowały jednak o tym, że niektóre plemiona, kultury, cywilizacje, miasta i państwa odnosiły sukces, a inne wcześniej niż inne były skazane na zagładę.
Jedna z teorii głosi, że dzięki zdolności do myślenia strategicznego Homo sapiens wyparł i ostatecznie wytępił Neandertalczyka, pomimo tego, że byliśmy słabsi, mniej sprawni i gorzej przystosowani do zagrożeń naturalnych. Posiadaliśmy jednak zdolność do myślenia abstrakcyjnego, budowania dookoła swoich idei grup poparcia oraz działania długoterminowego w celu, którego osiągnięcie było niepewne, jednak mogło przynieść wszystkim uczestnikom określone korzyści.
Strategie w formie pisemnej rozpowszechniły się w XX wieku. Realizowano duże przedsięwzięcia biznesowe, które wymagały ogromnych środków finansowych. Firmy musiały emitować obligacje i akcje którymi obracano na giełdach. Żeby pozyskać akcjonariuszy i zachęcić ich do wyłożenia prywatnych pieniędzy na przedsięwzięcia firm, w imię przyszłych zysków. Należało przekonać ich, że realizowane projekty mają sens, nie są obarczone zbyt wielkim ryzykiem i możliwe do zrealizowania z sukcesem w określonym czasie.
Stopniowo zyskiwały na znaczeniu. Wiarygodnie udokumentowane przedstawienie potencjału i szans rozwojowych firm pozwalało na pozyskanie przychylności władz lokalnych i krajowych, łatwiejsze pozyskiwanie środków finansowych a z czasem również dostęp do kapitału ludzkiego niezbędnego do dalszego rozwoju. Na przełomie XX i XXI wieku właśnie dostęp do kadr stał się ważniejszy niż finansowanie. Trwała już era gospodarki opartej na wiedzy.
Podsumowując, firmy przygotowują strategie, wydawały na nie pieniądze oraz angażowały energię i intelekt swoich pracowników, żeby pozyskać pieniądze i ludzi, czyli to co jest im potrzebne do dalszego rozwoju. Konkurują między sobą w ciągłej walce o jedno i drugie!
Do czego Miastu jest potrzebna strategia rozwoju? Dokładnie do tego samego. Czym wcześniej sobie to uświadomimy, tym lepiej! Miasta konkurują między sobą o dobrze wykształconych mieszkańców, którzy mogą uczestniczyć w gospodarce oraz o kapitał w postaci ciekawych inwestycji, które dostarczają dobrze płatnych miejsc pracy. Oba elementy napędzają się wzajemnie i decydują o rozwoju danego ośrodka. Bez nich każde miasto się „zwija”.
W latach 90. i na początku XX wieku większość polskich miast nie przygotowywała strategii. Tuż przed przystąpieniem do Unii Europejskiej, wraz z pojawieniem się pierwszych środków pomocowych, strategie zaczęły być wymagane. Unia oczekiwała, żeby rozwój, który współfinansowała, był oparty o długoterminowy plan.
Władze europejskich metropolii, a później również polskich dużych miast, dosyć szybko uświadomiły sobie, że konkurują o zasoby między sobą i że strategie rozwoju nie są tylko kolejnymi dokumentami, które zakurzone stoją półce w gabinetach prezydentów. Pokazując klarowny i realistyczny plan rozwoju, w horyzoncie 5, 10, 30 lat są w stanie przyciągnąć mądrych, ambitnych i pracowitych ludzi z innych ośrodków. Przedsiębiorcy widząc plany rozwojowe, wplatają je we własne przedsięwzięcia, których nie boją się w danym miejscu realizować, ponieważ widzą przypływ kadry z innych, słabszych ośrodków. W takim środowisku nie ma problemu z pozyskaniem finansów na projekty, które są bardziej wiarygodne i obarczone mniejszym ryzykiem niż gdzie indziej.
Dlatego ważne są nie tylko wartości bezwzględne danych, które opisują Miasto, ale również pozycja Gorzowa w rankingu innych ośrodków, które będą dla nas konkurencyjne. Warto zerknąć w tym celu do Statystycznego Vademecum Samorządowca z 2019 roku, które publikujemy na stronie gorzow2050.pl. Sporo liczb, ale zaprezentowanych w ciekawy i czytelny sposób.
Są powody do zadowolenia. 99,9 % mieszkańców Gorzowa korzysta z sieci kanalizacyjnej i zajmujemy tutaj 5 miejsce wśród 66 miast na prawach powiatu.
Ale są również parametry, które budzą niepokój i – opracowując Strategię Rozwoju – konieczne będzie zaplanowanie, jak je poprawić. Czy możemy na przykład podnieść dochody własne budżetu miasta na jednego mieszkańca? Zajmujemy 45 miejsce w rankingu 66 miast w randze powiatu i jesteśmy znacznie bardziej uzależnieni od budżetu państwa, a mniej wypracowujemy sami w porównaniu do konkurentów. Będzie to szczególnie ważne w perspektywie kurczących się i coraz trudniej dostępnych środków unijnych. Czy możemy ograniczyć koszty funkcjonowania transportu miejskiego i łączności (wzrost w latach 2016–2018 z 10% udziału we wszystkich wydatkach do 17%) i podnieść udział w budżecie nakładów na oświatę i wychowanie (spadek w latach 2016–2018 z 32 do 30% udziału w wydatkach Miasta).
Władze Gorzowa zapewniają, że podeszły bardzo profesjonalnie do opracowania nowej Strategii Rozwoju Gorzowa. Zapewniły sobie profesjonalne wsparcie. Strategia jest opracowywana w tandemie: firma zewnętrzna oraz zespół urzędników wsparty grupą ekspertów. Włączyły do diagnozy obszar gospodarki, wydaje się więc, że są świadome iż zarządzanie obszarem miejskim nie sprowadza się tylko do mniej lub bardziej sprawnego administrowania obszarem i zasobami, ale należy przywiązywać nie mniejszą wagę do strony biznesowej i ciągłej analizy możliwości. Taka postawa, jeżeli się sprawdzi, zasługuje na pozytywny odbiór. Z zapewnień władz Gorzowa wynika, że już na przełomie września i października zostanie przekazany do konsultacji społecznych pierwszy fragment opracowania – Diagnoza Miasta. Będziemy wiedzieli w jakich „konkurencjach” jesteśmy silni, a w jakich słabi na tle innych podobnych ośrodków. Czym przyciągamy, a czym odpychamy kapitał ludzki i podążające za nim inwestycje? Czy uda się w końcu wykorzystać lokalizację Gorzowa, o której wielokrotnie mówiono, że jest mocną stroną Miasta, ale należy to udowodnić.
Co ważniejsze, w ocenie tego dokumentu i treści w nim zawartych będą mogli wziąć udział mieszkańcy, do czego gorąco zachęcam. To bardzo ważny element prac nad strategią – włączenie mieszkańców Miasta w analizę, ocenę oraz propozycje co i jak powinno zostać zmodyfikowane, żeby cele strategiczne rozwoju Gorzowa na kolejne lata budować na solidnych i wiarygodnych filarach.
Dobra strategia, oparta na solidnych przesłankach, uczciwych i obiektywnych ocenach znacznie zwiększa szanse na budowanie stabilnego i perspektywicznego miejsca do życia.
Na tym etapie naszą główną przewagą konkurencyjną nad innymi podobnymi ośrodkami w Polsce może być rzetelne wytyczenie uczciwej analizy obecnej sytuacji i ocena z kim i w jaki sposób możemy w przyszłości konkurować o kadrę i pieniądze, które podobnie jak w firmach są niezbędne do zrównoważonego rozwoju. W wielu miastach może zwyciężyć chęć podtrzymywania stanu samozadowolenia. Czy wykorzystamy tę przewagę, zależy w głównej mierze od mieszkańców i ich zaangażowania w prace nad strategią.
Na stronie gorzow2050.pl udostępniliśmy m.in. harmonogram prac nad Strategią Rozwoju Gorzowa opracowany przez Urząd Miasta. Zachęcamy również do odwiedzania naszego profilu na facebooku, gdzie umieszczamy aktualności.
Piotr Gramza
Lubuska Sieć Innowacji